Wygląda na to, że na nic się zdały odwyki i terapie Lindsay Lohan. Aktorka nadal imprezuje jak szalona.
Pod koniec stycznia udała się na imprezę do domu na wzgórzach Hollywood, gdzie powitano ją podobno okrzykami: Nasza stara Linds wróciła! 21-latka nie miała zamiaru nikogo rozczarować swoim grzecznym zachowaniem i "po staremu" piła drinki i szampana z butelki. Wciągała też "niezidentyfikowaną białą substancję" przez słomkę. Cóż, przynajmniej nie przez brudny banknot...
Lindsay stara się z tym nie obnosić, ale cały czas pije. Ponowne stoczenie się na dno w jej przypadku jest tylko kwestią czasu – mówi jej znajoma.
Na imprezie Lindsay pojawiła się w czarnej sukience i płaszczu. Była z koleżanką. Obydwie piły drinki z wódką i szampana, jakby ten cały jej odwyk nigdy nie miał miejsca - dodaje świadek. Lindsay nie ukrywała się nawet, kiedy wciągała przez słomkę z bocznego stolika.