Małgorzata Rozenek najadła się strachu, gdy prowadzony przez nią Piekielny hotel okazał się klapą i został zawieszony po jednym sezonie. W TVN plotkuje się, że klęska formatu była "zasługą" samej celebrytki, która zupełnie nie poradziła sobie w roli prowadzącej. Stacja podjęła decyzję, że Małgorzata nie pojawi się w jesiennej ramówce. Nie zaproszono jej nawet na konferencję prasową.
Jednak, jak uspokaja dyrektor programowy stacji, Rozenek nie musi się martwić o przyszłość. TVN nie da jej zginąć.
Nie będzie jej jesienią, ale widzowie spędzą z nią wiosnę – pociesza w Fakcie Edward Miszczak. Małgosia jest gwiazdą dużego formatu, bardzo dużo w nią zainwestowaliśmy. Nie da się, mówiąc brzydko, upchać wszystkich. Żeby pojawić się z programem, musi być zapotrzebowanie na daną kategorię, sponsorzy i tak dalej. Stacja komercyjna rządzi się przecież swoimi prawami. Małgosia Rozenek pracuje już nad nowym formatem i pojawi się z nim w styczniu.
Projekt Małgorzaty na razie owiany jest wielką tajemnicą.
To będzie coś zupełnie nowego, a nie kontynuacja jej dotychczasowych projektów - zapowiada Miszczak.
Może pokaże więcej swoich "genialnych pomysłów"?