Miniony tydzień upłynął Dodzie na mierzeniu kreacji ślubnych. W końcu, z pomocą ekipy TLC i Stefano Terrazzino wybrała suknię na swój ślub z Emilem Haidarem. Odcinek polskiej edycji Salonu sukien ślubnych z udziałem Rabczewskiej stacja wyemituje 23 sierpnia. W rozmowie z Faktem piosenkarka podkreśla, że nigdy nie była typową dziewczyną, marzącą o ślubie jak z bajki i planującą jego najdrobniejszy szczegół.
Trudno zaciągnąć mnie do ołtarza - zapewnia w tabloidzie. Mam milion pomysłów na minutę i nigdy nie marzyłam o żadnych ślubach.
Naprawdę? Radosław Majdan nie miał większych problemów z "zaciągnięciem" jej, wprawdzie nie przed ołtarz, lecz do Urzędu Stanu Cywilnego - a konkretnie na plażę, jadąc na białym koniu, gdzie czekały na nią kamery. Udałoby się to także Nergalowi, od którego Dorota chętnie przyjęła pierścionek zaręczynowy, gdyby się w międzyczasie nie rozmyślił.
Jeśli chodzi o ślub to podchodzę do tego bardzo profesjonalnie - deklaruje Doda. Gdy wybierałam suknię dla siebie, musiała ona odzwierciedlać wszystkie moje atuty. Nic więcej nie mogę powiedzieć. Wszystko jest tajemnicą i wolałabym, aby zostało to w najbliższy gronie.
Czyli między nią i czytelnikami Gali. Przypomnijmy: Doda chwali się suknią ślubną: "To jedyna taka sukienka na świecie!" (FOTO)