17 lipca na rzymskim Kapitolu Agnieszka Popielewicz i Grzegorz Hyży wzięli ślub po zaledwie roku znajomości. Oboje są rozwodnikami i mają dzieci z poprzednich związków. Ślub, zgodnie z pragnieniem Agnieszki, był kameralny, ale luksusowy. Imprezę zorganizowano na dachu z pięknym widokiem na Rzym. Zobacz: Wesele Popielewicz odbyło się... na dachu!
Jak ujawnia tygodnik Na żywo, na tym nie koniec.
Oboje chcieliby przypieczętować swoją miłość także przed Bogiem - przyznaje znajomy pary. Grzegorz może wziąć ślub kościelny bez przeszkód, bo z poprzednią żoną, Mają, łączył go jedynie ślub cywilny. Ale Agnieszka musiałaby wcześniej unieważnić sakrament zawarty w 2011 roku z Mikołajem Witem**.**
Podobno Popielewicz zaczęła już przygotowywać dokumenty, wymagane przez Sąd Metropolitalny do rozpoczęcia procedury orzeczenia nieważności małżeństwa.
Aga ma świadomość, że może się ciągnąć latami - mówi jej znajoma. Ale uważa, że ma solidne podstawy, by wszcząć taki proces. Jej związek okazał się wielką pomyłką i przyniósł jej ogromne rozczarowanie. Uważa, że ma prawo zbudować swoje szczęście na nowo.
Przypomnijmy możliwe tytuły nieważności małżeństwa:
- wystarczający brak używania rozumu - habitualny (niedorozwój lub uszkodzenie mózgu) lub aktualny (odurzenie lub zamroczenie);
- poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków psychicznych (zaburzenia osobowości, choroby psychiczne; niedojrzałość),
- niezdolność natury psychicznej do podjęcia i wypełnienia obowiązków małżeńskich;
- brak minimalnej wiedzy na temat małżeństwa;
- błąd co do osoby - błąd co do tożsamości fizycznej lub przymiotu rozciągniętego na osobę;
- błąd co do przymiotu osoby - bezpośrednio i zasadniczo zamierzonego przez zgodę;
- podstępne wprowadzenie w błąd co do zasadniczego przymiotu osoby;
- przymus i ciężka bojaźń - gdy nie można się od niej uwolnić jak tylko przez zawarcie małżeństwa
Popielewicz nie chce ujawnić, na który się zdecydowała.
Agnieszka nie chce zdradzić, jaką przyczynę nieważności chce podnieść w swoim pozwie - mówi informatorka tabloidu. Ponieważ jest praktykującą katoliczką, unieważnienie małżeństwa jest dla niej bardzo ważne, podobnie jak dla jej całej rodziny o śląskich korzeniach. Boleje, że jako osoba rozwiedziona nie może przystępować do sakramentów, a gdy jej córka będzie miała I Komunię Świętą, ona nie będzie mogła w pełni uczestniczyć w tym wydarzeniu. Jest pewna, że Grzegorz to mężczyzna jej życia. Jest czuły, ciepły, opiekuńczy, tak inny od jej poprzedniego partnera.
Podobne zdanie na jego temat miała chyba Maja. Na szczęście komentuje publiczną miłość i nowe małżeństwo ojca swoich dzieci z dużą klasą: