Do dziś wydawać się mogło, że problem terroryzmu zawsze będzie omijał Polskę szerokim łukiem. Niestety, okazuje się, że terroryści-samobójcy mogą pochodzić również z naszego kraju. Jak podaje TVN24 w czerwcu doszło do samobójczego ataku na rafinerię w Iraku. W wyniku działań muzułmańskich ekstremistów zginęło aż 11 osób, a 27 zostało ciężko rannych. W akcji brał udział urodzony w Polsce Jacek S. - pierwszy polski terrorysta Państwa Islamskiego.
Informacje o śmierci nawróconego na islam Polaka potwierdziło Centrum Antyterrorystyczne ABW. Według informacji podanych przez rzecznika Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jacek S. od lat mieszkał w Niemczech, gdzie zmienił wyznanie. 13 czerwca jako bojownik Państwa Islamskiego wraz z innym dżihadystą z Europy oraz Palestyńczykiem i Kuwejtczykiem dokonał ataku na rafinerię. Polak wjechał samochodem wypełnionym ładunkami wybuchowymi w budynki, w których pracowały dziesiątki ludzi. W tym czasie pozostała dwójka terrorystów atakowała inne cele rządowe.
Temat, o którym Pan pisze, jest nam znany. Działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzone są we współpracy ze służbami partnerskimi w Europie. Osoba, o której Pan wspomina, nie przebywa na terenie naszego kraju i od wielu lat nie ma związku z Polską. Ze względu na ograniczenia natury prawnej i charakter sprawy nie możemy podawać do publicznej wiadomości szczegółowych informacji dotyczących naszych działań w tej kwestii - powiedział w rozmowie z TVN24 Maciej Karczyński, rzecznik ABW. Ta sprawa, jak i inne, są monitorowane przez nasze służby.
Przypomnijmy słowa innego Polaka z ISIS, Adriana, który radzi nam szybko się "nawrócić": Polak walczący dla ISIS: "Zginiecie! Na Placu Świętego Piotra będziemy urządzać masowe egzekucje"