Maryla Rodowicz należy do najlepiej zarabiających polskich gwiazd. Jak sama przyznaje, ma słabość do luksusu, zwłaszcza do sportowych aut i zakupów w ekskluzywnych londyńskich butikach. Jak wyznała w jednym z wywiadów, lubi gdy obsługa skacze koło niej i podaje szampana.
Mimo że piosenkarka ma wypełniony grafik koncertowy na tegoroczne wakacje, znalazła czas, by wybrać się na zakupy do swojego ukochanego Londynu.
To był tygodniowy wypad wakacyjny. Krótka przerwa w koncertach -wyznała w Super Expressie.
Jak ujawniła Maryla, tym razem nie obyło się bez przygód. W jednym z butików wzięto ją za 80-letnią gwiazdę francuskiego kina.
To się wydarzyło w sklepie Ralpha Laurena. Sprzedawczyni była uprzedzająco grzeczna, w końcu spytała, czy jestem Brigitte Bardot - wspomina Rodowicz. Zszokowało mnie to. Początkowo myślała, że mówi, że jestem podobna, ale nie. Ona myślała, ze ja jestem Brigitte Bardot. No ludzie! Byłoby miło, gdyby nie fakt, że ona jest dużo starsza.
Też uważacie, że Maryla wygląda na 11 lat starszą?