W styczniu tego roku obchodziliśmy 70. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. W czasie wojny zamordowano tam ponad 1,1 miliona ludzi. Większość zginęła w komorach gazowych, a ich ciała były palone w piecach krematoryjnych. Wśród nich większość stanowili Żydzi, byli tam też Polacy, Romowie, wrogowie polityczni, jeńcy sowieccy i inne mniejszości.
Przez 5 lat działania obozu jego jeńcy próbowali przeżyć i prowadzić na tyle "normalne" życie, na ile pozwalały drastyczne warunki. W tym miejscu cierpienia i śmierci było miejsce także na "miłość". I to nawet tak kontrowersyjną, jaka łączyła wywiezioną do Auschwitz z Słowacji żydowską więźniarkę Helenę Citronovą i należącego do SS strażnika Franza Wunscha.
Początek związku pary nie był romantyczny. W 1942 roku Wunsch po raz pierwszy spotkał Helenę, gdy została poproszona o śpiewanie z okazji jego urodzin. Zauroczyła go tak bardzo, że gdy dowiedział się, że została skazana na śmierć, uratował ją. Potem zaczął jej okazywać swoje względy i w końcu im uległa, widząc w tym szansę na uchronienie swojej rodziny przed komorą gazową. Franz ryzykował życie, gdyż utrzymywanie związków seksualnych z Żydówkami było surowo zakazane. Z czasem dziwna, zakazana relacja przerodziła się w uczucie.
Historia pary stała się tematem programu amerykańskiej stacji PBS, w której opisano dramatyczne okoliczności narodzin ich relacji.
Gdyby nie doszło do pamiętnej chwili, gdy Helena została poproszona o zaśpiewanie na urodzinach Wunscha, nie przeżyłaby - opisuje dokument. Wunsch uratował też jej siostrę Rozinkę przed pewną śmiercią.
Citronova przeżyła wojnę i wyjechała do Izraela. Po latach była w stanie opowiedzieć, co wydarzyło się w obozie.
Kiedy przyszedł do baraków, gdzie pracowałam, rzucił mi tę notatkę. Zniszczyłam ją natychmiast, ale dojrzałam słowa: "miłość" i "zakochałem się w tobie". Pomyślałam, że prędzej umrę, niż będę miała romans z SS-manem. Przez długi czas potem towarzyszyła mi tylko nienawiść. Nie mogłam nawet na niego patrzeć.
Kobieta przyznała, że z czasem jej uczucia stały się bardziej skomplikowane. W pewnym momencie do obozu przywieziono jej siostrę z dziećmi. Wszyscy mieli zostać wysłani do komory gazowej.
Więc on powiedział do mnie: "Powiedz mi szybko, jak ma na imię twoja siostra zanim będzie za późno" - kontynuowała Citronova. Więc powiedziałam: "Nie uda ci się. Przyjechała z dwójką małych dzieci". On odpowiedział: "Dzieci to co innego. Dzieci nie mogą tutaj żyć". Wtedy pobiegł do krematorium i znalazł moją siostrę.
Wunsch powiedział załodze komór gazowych, że Rozinka pracowała dla niego wcześniej w Kanadzie. Nie mógł jednak uratować jej dzieci. Obie kobiety przeżyły Auschwitz.
Ona twierdzi, że z jego strony była to prawdziwa miłość i że był gotów zaryzykować dla niej własne życie - opowiadał dalej materiał dokumentalny.
Związek z Heleną nie przetrwał wojny, ale po latach w trakcie sądu wraz z siostrą zeznawały na korzyść Wunscha. Inni więźniowie nie mieli tak dobrych wspomnień. Twierdzili, że strażnik był "urodzonym antysemitą", który dotkliwie bił zarówno mężczyzn, jak i kobiety. On sam bronił się w sądzie:
Pożądanie zmieniło moje brutalne zachowanie. Zakochałem się w Helenie Citronovej i to mnie zmieniło. Zmieniłem się w inną osobę dzięki jej wpływowi.
Zanim Citronova zmarła w 2005 roku wystąpiła jeszcze w programie izraelskiej stacji telewizyjnej, gdzie także opowiedziała o swoim doświadczeniu:
Nie zapomniałam ani minuty, pamiętam wszystko... To było coś dziwnego i wszyscy znali tę historię. Ciążyła na mnie skaza, gdyż on był SS-manem. Faktem jest, że uratował mi życie, to dzięki niemu. Nie wybierałam tego, to się po prostu stało. To był związek, który mógł się zdarzyć tylko w takim miejscu - na innej planecie.