Joanna Jabłczyńska żaliła się niedawno, że koledzy prawnicy krzywo na nią patrzą z powodu łączenia pracy w kancelarii z promowaniem się w show biznesie. Podobno w tym środowisku nie jest to mile widziane. Aktorka wyjaśniła, że każdy jej wywiad jest przyjmowany w branży jako forma autoreklamy i tylko patrzeć jak skończy się postępowaniem dyscyplinarnym.
Joanna nie zaskarbiła sobie też sympatii udziałem w nietrafionej kampanii promocyjnej Tunezji, odradzanej przez polskie MZS jako niebezpieczny kierunek wakacyjny. Chociaż akurat za to skrytykowała ją scenarzystka Ilona Łepkowska. Ciekawe, jak będzie tym razem. Kolejną decyzją reklamową Jabłczyńskiej jest... płyn do higieny intymnej.
Uśmiechnięta aktorka w białej sukience wystąpiła na plakatach "kuracji intymnej". Jak donosi Fakt, dostała za to aż... 220 tysięcy złotych.