Marek Jackowski, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów i założyciel zespołu Maanam zmarł dwa lata temu w swoim domu we Włoszech. Jego śmierć była nagła - muzyk doznał tak rozległego zawału, że gdy na miejsce przyjechała karetka, nie dało się go już uratować. Pogrzeb odbył się bardzo szybko, niecałą dobę później.
Z tego powodu na uroczystość nie zdążyło dolecieć z Polski wielu jego bliskich. Ze względu na nich trzecia żona Jackowskiego postanowiła sprowadzić jego prochy do Polski i pochować je w Zakopanem.
Po pogrzebie odbędzie się koncert, dedykowany pamięci Marka. Wystąpią na nim artyści, z którymi współpracował, m.in Anna Wyszkoni i Małgorzata Ostrowska. Piosenkarka wyznaje w Fakcie, że bardzo zżyła się z Jackowskim, mimo że poznali się zaledwie 3,5 roku temu.
Marek był bardzo ważnym człowiekiem w moim życiu - mówi w tabloidzie. Pojawił się niestety na krótko, czego nie mogę odżałować. Marek kochał Włochy i San Marco, gdzie mieszkał, ale to bardzo słuszna decyzja, że zostaje przywieziony do Polski. Kraków i Zakopane to miejscowości, które w jego opowieściach przewijały się ciągle i był z nimi niezmiernie związany. Marek wrósł we włoskie środowisko i czuł się tam bardzo dobrze, ale wracał do Polski jak do domu. Dla polskiej muzyki jest bardzo ważny i powinno być w naszym kraju miejsce, w którym by można o nim pomyśleć. Tego na pewno potrzebują fani.
_
_