Burzliwy rozwód sir Paula McCartneya i Heather Mills bynajmniej nie chyli się ku końcowi. Jeśli ktokolwiek myślał, że publiczne pranie brudów osiągnęło apogeum, to był w błędzie. Heather właśnie zrezygnowała z prywatnych spotkań z prawnikami i zażądała publicznego procesu w sądzie, którego wszystkie szczegóły można będzie opublikować w prasie.
Magazyn People podaje, że Mills zależy na tym, aby szczegóły z "agresywnej przeszłości" (zobacz: Znęcał się nad żoną?)
byłego Beatlesa ujrzały światło dzienne. Modelka wie, że wśród rodaków nie cieszy się dobrą opinią i ma nadzieję, że ujawnienie wszystkich, nawet najmroczniejszych sekretów ze swojego życia, pomoże jej odzyskać twarz.
Może się jednak okazać, że Heather pospieszyła się z takimi żądaniami, bo właśnie głos w sprawie przeszłości Mills zabrał jej… były kochanek. Niejaki Tim Steel, który pracuje w branży filmowej, opowiedział prasie o erotycznych maratonach, jakie odbywał z Heather, kiedy ta była jeszcze żoną McCartneya!
Ich romans trwał pół roku i Mills była do tego stopnia bezczelna, że odczytywała Timowi miłosne smsy od męża, a zaraz potem wskakiwali razem do łóżka. Co na to kochanek?
Nie miałem nic przeciwko - wydaje mi się, że nawet mi to schlebiało. Heather chciała uprawiać ze mną seks pomimo tego, że była z tym muzycznym półbogiem. Wciąż była niezaspokojona. Nasz rekord to sześć razy.
Tim nie omieszkał w wywiadzie wspomnieć o orgazmach Mills i jej strefach erogennych. Zaznaczył jednak, że poza seksem ich romans był dość dziwny:
Dziwnie tak się leżało i rozmawiało w łóżku o Paulu McCartneyu. Bywałem tuż obok niej, gdy do niego pisała lub rozmawiała z nim przez telefon. Pokazywała mi nawet smsy!
Trzeba przyznać - ten facet obcował z legendą jak nikt (?) inny.