W najnowszym numerze Harper’s Bazaar ukazała się wyjątkowa sesją. Sesja z nagą 57-letnią Sharone Stone, która po raz kolejny udowadnia, że jest prawdziwą hollywoodzką gwiazdą. Aktorka, jako jedna z niewielu, otwarcie przyznaje się, że miała operacje plastyczne. Regularnie korzysta z pomocy botoksu oraz wypełniaczy. Twierdzi, że to tylko taki lepszy, droższy krem do twarzy.
Nie wiem czemu gwiazdy kłamią - mówi w wywiadzie. To bardzo powszechne w Hollywood, że ludzie idą na lunch i się odmładzają. Każdy z mojego środowiska używa wypełniaczy twarzy. To dokładnie to samo, co nałożyć podkład i tusz. Na dodatek to znacznie lepsza opcja niż naciąganie skóry twarzy. Wtedy wygląda się, jakby cię wciągnęło do rury od odkurzacza.
Zdjęcia Sharon są oczywiście mocno wyretuszowane. Jednak gwiazda nadal ma świetną figurę. Zobaczcie też jak wygląda bez obróbki komputerowej.