2-letni książę Jerzy, pierwszy syn Kate Middleton i księcia Williama, jest ulubieńcem mediów na Wyspach. Jego młodsza siostra, księżniczka Charlotta, która skończyła niedawno 3 miesiące, również wzbudza ogromne zainteresowanie. Młodzi rodzice starają się nie izolować od poddanych, często się w nimi spotykają, a także publikują oficjalne zdjęcia swojej rodziny. Zobacz: Już są OFICJALNE ZDJĘCIA z chrzcin księżniczki Charlotty!
Teraz jednak ukazał się list sekretarza książęcej pary, Jasona Knaufa, który zaapelował do brytyjskich mediów nie tylko o uszanowanie prywatności Kate, Williama i dwójki ich małych dzieci, ale przede wszystkim ich bezpieczeństwa. Jak twierdzi, zachowanie paparazzi zaczynają być coraz bardziej niebezpieczne.
W ostatnich miesiącach znacznie wzrosła liczba niepokojących incydentów z udziałem paparazzi prześladujących księcia Jerzego. Ich taktyka jest coraz bardziej niebezpieczna - pisze Knauf i dodaje, że Kate i William bardzo chętnie publikują oficjalne zdjęcia swoich dzieci i pojawiają się z nimi na różnych uroczystościach, dostarczając tym samym autoryzowanych fotografii. Nie godzą się jednak na śledzenie przez paparazzi: Mimo to paparazzi decydują się na ekstremalnie niebezpieczne zachowania, żeby obserwować księcia Jerzego. Obawiamy się też, że nie jesteśmy w stanie szybko odróżnić osobę, która chce zrobić zdjęcie od osoby, która chce wyrządzić krzywdę.
Dodajmy, że media na Wyspach odmawiają kupowania i publikowania zdjęć księcia i księżniczki, które pochodzą od paparazzi i nie są autoryzowane. Za zdjęcia płacą jednak niektóre magazyny spoza Wielkiej Brytanii. Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy jeden z francuskich tygodników pokazał zdjęcia z wakacji Kate i Williama, na których księżna była topless.
Takie sytuacje wyjątkowo stresują młodego księcia, który boi się o zdrowie i życie swojej rodziny - o tragiczną śmierć swojej matki, księżnej Diany w 1997 roku, obwinia właśnie paparazzich. Zobacz: Kate i William walczą z paparazzi śledzącymi ich syna!