Paweł Małaszyński bardzo ucieszył się z otrzymanej Telekamery. Nasz czytelnik zrobił mu zdjęcia bezpośrednio po uroczystości, gdy aktor wychodził z teatru w Gdyni.
Wyszedł tylnymi drzwiami. Czekało tam na niego kilka fanek - wspomina. Po chwili zadzwonił do niego ktoś z gratulacjami. Krzyczał do słuchawki: "No, naprawdę się nie spodziewałem! Serio!" Potem znów rozdał kilka autografów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.