Po dwóch latach od nagłej śmierci Marka Jackowskiego, jego trzecia żona podjęła decyzję o sprowadzeniu prochów muzyka do Polski. W piątek zostały one pochowane na zakopiańskim cmentarzu. To drugi pogrzeb Jackowskiego. Pierwszy odbył się we Włoszech, niecałą dobę po jego śmierci. Z tego powodu nie zdążyło na niego dojechać wielu jego bliskich. Pierwsza żona muzyka, Kora Jackowska bardzo rozpaczała po jego śmierci, jednak nie zdążyła na pogrzeb.
Jak donosi Super Express, na drugi też się nie wybrała.
Kora nie pojawiła się, bo ma inne obowiązki - wyjaśnia mąż wokalistki, Kamil Sipowicz. Ja zresztą też się nie wybieram. Za ten pochówek odpowiada jego trzecia żona, a my nic więcej nie wiemy.
Na pogrzebie pojawił się za to syn Jackowskiego i Kory, Mateusz.