Magda Gessler bardzo lubi mówić o sobie. Ostatnio wyznała, że chciałaby nakręcić też film o swoim życiu i napisać kolejną autobiografię. Zobacz: Magda Gessler: "Powinna mnie zagrać bardzo młoda, nieznana aktorka"
Restauratorka lubi myśleć o sobie jako o kimś więcej niż normalnym człowieku. Niedawno stwierdziła, że jest "bardziej latającym duchem niż żyjącą osobą". Poza tym uważa się za "Zorro" i "kurwa Matkę Boską": Gessler: "Polska mnie kocha! CZUJĘ SIĘ JAK ZORRO!"
Magda lubi też tabloidy. W dzisiejszym Fakcie chwali się, że była bliską przyjaciółką zmarłej trzy lata temu polskiej noblistki Wisławy Szymborskiej.
Była cudowną kobietą, jestem dumna, że mogą ją pamiętać jako swoją przyjaciółkę - chwali się gwiazda TVN-u. Wiele się od niej nauczyłam, to były lekcje na całe życie.
Podobno mieszkająca w Krakowie poetka podczas wizyt w Warszawie odwiedzała jedną z restauracji celebrytki. Tam prowadziły intelektualne rozmowy. Przeklinająca na wizji i rzucająca garnkami restauratorka twierdzi, że "połączyła je wrażliwość".
Połączyła nas wrażliwość, ta sama, która łączy mnie szybko ze wszystkimi poznanymi twórcami - wyjaśnia w tabloidzie. Jestem wdzięczna losowi za to, że nas ze sobą zetknął, że pojawiła się w moim życiu.
Przypomnijmy jej innego sławnego "znajomego": Gessler: "Fidel Castro pachniał cudownie!"