Michał Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru od czterech lat rozwodzi się z żoną, Agnieszką Kałużą. Kałuża domaga się rozwodu z wyłącznym orzeczeniem o winie Wójcika. Na dowód ma jego "sekstaśmę" z kochanką, nagraną telefonem komórkowym. Sąd pierwszej instancji przychylił się do wniosku Kałuży i zasądził miesięczne alimenty na dzieci w wysokości 5,5 tysiąca złotych oraz wypłatę zadośćuczynienia żonie w wysokości 3,5 tys zł za każdy miesiąc trwania procesu. Dostała też 5 tysięcy złotyc miesięcznie na własne utrzymanie. Z zawodu jest wokalistką i aktorką, ale porzuciła karierę i zajęła się dziećmi, żeby wspierać męża, który później zdradzał ją i zostawił dla innej.
Wójcik, który już dawno jest w nowym związku i ma roczne dziecko, odwołał się od wyroku. Nie płaci żonie zasądzonych pieniędzy, więc sprawą zajął się komornik.
Wczoraj w warszawskim sądzie apelacyjnym odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa. Miała trwać 30 minut, ale mimo że przeciągnęła się do godziny, nie przyniosła rozstrzygnięcia. Jak dowiedział się Super Express, jest szansa na to, by prawomocny wyrok zapadł wreszcie we wrześniu.