Kilka dni temu na internetowym profilu Olgi Bończyk ukazał się niepokojący wpis.
Odkąd pamiętam, to ja dawałam zawsze wsparcie innym, wierząc, że nigdy nie będę musiała prosić o pomoc. Dziś zmuszona jestem o nią jednak prosić, bo sama za bardzo jestem przerażona wynikami badań, żeby umieć pomóc samej sobie. Proszę o powrót do zdrowia. Dziękuję za każdą dobrą myśl skierowaną w moją stronę. Bardzo dziś tego potrzebuję - wyznała aktora.
Nie chciała jednak ujawnić, na co choruje. Krótko po zamieszczeniu wpisu, usunęła go i przestała odbierać telefony.
Wczoraj jednak zmieniła zdanie i zamieściła wpis o zupełnie innej wymowie, bagatelizując swoją wcześniejszą wypowiedź.
Kochani, w obliczu nieco przekolorowanych artykułów na mój temat, które od wczoraj "zdobią" różne portale plotkarskie, z uśmiechem donoszę, że czuję się bardzo dobrze i nie ma powodów do żadnych zmartwień - napisała. Wszystko pod kontrolą. Pozdrawiam Was ciepło i życzę pięknego dnia!
Mamy nadzieję, że faktycznie wszystko jest w porządku.