U progu nowego tysiąclecia Britney Spears była niekwestionowaną "księżniczką popu". Sprzedawała dziesiątki milionów płyt, chodziła z Justinem Timberlakem i była stawiana za wzór dla nastolatek na całym świecie. Później wyszło na jaw, że wyczerpująca psychicznie kariera w tak młodym wieku odbiła się na jej zdrowiu - była uzależniona od alkoholu i leków nasennych, seks zaczęła uprawiać w wieku 14 lat (!), a śpiewanie na żywo idzie jej kiepsko.
Podniesienie się po załamaniu nerwowym i rozwodzie z Kevinem Federline zajęło jej kilka lat.
34-letnia dziś Britney podpisała w ubiegłym roku kontrakt z kasynem Planet Hollywood w Las Vegas, gdzie występuje trzy razy w tygodniu. Show podobno robi wrażenie: Spears wykonuje skomplikowane układy taneczne, często się przebiera i, ostatnio, chwali się coraz zgrabniejszą figurą.
Zobaczcie, jak wyglądała na piątkowym koncercie.