Niedawno pisaliśmy o tym, że Ula Dębska jest mało pilną studentką i rzadko pojawia się w szkole. Okazuje się, że to nic w porównaniu z Joasią Jabłczyńską, która... nie wie nawet, jak wygląda jej grupa!
Byłam wtedy na pierwszym roku studiów, a Jabłczyńska na drugim - wspomina nasza informatorka. Siedzieliśmy ze znajomymi w sali, czekając na zajęcia, gdy nagle weszła Joasia i usiadła za nami. Pierwszą myślą było: "Co ona tu robi?" Po dłuższej chwili zapytała nas, czy to drugi rok prawa i gdy odpowiedzieliśmy że nie, wyszła. Czy ona nie zna żadnej osoby chodzącej do jej grupy?
Widocznie nie. Musi nie mieć ani jednego kolegi w szkole. To trochę smutne. Traci najmilszy okres swojego życia. Już nigdy potem nie można tak łatwo poznać wielu przyjaciół.
Widać, że Jabłczyńska nie potrafi radzić sobie ze sławą. Mało która gwiazda jest w stanie znieść presję na studiach, która wynika z tego, że jest się obgadywanym, ściśle obserwowanym, wyczekiwane są potknięcia. Ale żeby zamykać się do tego stopnia, żeby nie zwracać uwagi na ludzi nieznanych z telewizji? Bo przecież z jakimś aktorem od razu by się przywitała... Trochę żałosne.