Ogólnopolska sympatia dla Rafała Mroczka może się niedługo skończyć, jeśli młody aktor nie zmieni swojego zachowania. Nie tak dawno, w dniu zdobycia nagrody w Tańcu z gwiazdami, Rafał zaszokował wszystkich, wybierając wieczór w klubie ze striptizem zamiast świętowania zwycięstwa z tak podobno bliską jego sercu Anetą Piotrowską (Mroczek w klubie ze striptizem!)
.
Potwierdziło się to, co wiele osób podejrzewało – Mroczek tylko udawał zażyłość, aby przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej widzów. Dzięki temu wygrał. W udzielonym jakiś czas później wywiadzie potwierdził, że on i Piotrowska nie są już parą i zasłonił się jej rzekomymi wadami, które każdy normalny mężczyzna uznałby za ogromne zalety (Rafał Mroczek: „Kochałem Anetę”)
. Potem jednak ruszył objazdowy Taniec z gwiazdami i prasa donosiła o ponownym zbliżeniu się do siebie Mroczka i Piotrowskiej.
Dzisiejsze doniesienia Faktu rozwiewają wszelkie nadzieje na happy end. Stawiają też pod znakiem zapytania dobre wychowanie Mroczka. Podczas pobytu w Katowicach, Piotrowska i Mroczek pozowali przed kamerami uśmiechnięci i całowali się jak zakochana para. Ale reporter tabloidu podpatrzył i podsłuchał ich rozmowę, która odbyła się, gdy Mroczek myślał, że nikt go nie obserwuje:
Aneta: Rafał, proszę Cię, uspokój się. Rafał: To ty mi daj, k***a, spokój. Odczep się ode mnie.
Nie wygląda na to, żeby rozmawiali o kolorze sukni ślubnej, prawda? Scena miała miejsce przed katowickim klubem Genesis, gdzie cała ekipa pojechała się bawić po występie. Piotrowska i Mroczek wyszli z niego po chwili i rozpoczęli tę żenującą scenę. On krzyczał, ona prosiła, płakała, a nawet... uklękła przed nim, prosząc go o przebaczenie – chociaż to on powinien klęczeć i przepraszać.
Nie mam nic do powiedzenia. To moje prywatne życie - uciął temat Mroczek, zagadnięty przez reportera.