W lutym macocha Kim Kardashian, wówczas znana jeszcze jako Bruce Jenner, spowodowała tragiczny w skutkach wypadek drogowy. Celebrytka jechała swoim luksusowym SUV-em, podobno uciekając przed paparazzi. Uderzyła w tył Lexusa, którego prowadziła 69-letnia Kim Howe. Kobieta uderzyła z kolei w stojącego przed nią Hummera. Sama poniosła śmierć.
Policja podkreśla, że chociaż wypadek był naprawdę niebezpieczny, Caitlyn jechała zgodnie z przepisami. Nie rozmawiała przez telefon komórkowy ani nie była pod wpływem alkoholu. Amerykańskie prawo przewiduje dla niej co najwyżej rok więzienia, ale to raczej wątpliwe, że kiedykolwiek trafi za kratki. Może ponieść za to dotkliwe straty finansowe, bo pasażerowie staranowanego auta pozwali celebrytkę na... 18,5 miliona dolarów.
Chodzi o Hummera, którym podróżowała Jessica Steindorff i czwórka jej dzieci. Chociaż żadne z nich nie odniosło w wypadku poważnych obrażeń, twierdzą, że celebrytka naraziła ich na śmierć. Caitlyn uważa z kolei, że winą za staranowanie Hummera należy obciążyć rodzinę zmarłej Kim Howe.
Biorąc pod uwagę fakt, że za jedno "wystąpienie motywacyjne" dla transseksualistów Caitlyn Jenner inkasuje grubo ponad 100 tysięcy dolarów i stać ją na najlepszych prawników, wydaje się mało prawdopodobne, by Jessica Steindorff odniosła sukces.
Zobacz też: Caitlyn Jenner zarobi 5 RAZY WIĘCEJ od Bruce'a!