Kilkanaście lat temu Jakub Stępniak był jednym z najpopularniejszych gimnazjalistów w Polsce - organizował z pomocą bogatych rodziców charytatywne koncerty na rzecz potrzebujących zwierząt, angażując w nie największe polskie gwiazdy - m.in. Marylę Rodowicz, Edytę Górniak czy Korę. Dzisiaj ma 29 lat, mieszka w Stanach i tytułuje się "bogiem popu". Z kraju wyemigrował osiem lat temu - i stało się z nim chyba coś niedobrego... Zobacz: 29-latek z Gdańska chce być "Królem Popu" w Hollywood... (ZDJĘCIA)
"Kuba Ka", bo tak każe się nazywać, udzielił pierwszego od 11 lat wywiadu polskiej prasie. W języku angielskim, bo, jak twierdzi, "umarł emocjonalnie jako Polak". Wszystko przez... zakończoną dramatycznie współpracę z Jolantą Kwaśniewską.
Jolanta Kwaśniewska była wtedy dla mnie wzorem. Wspaniała osoba pomagała wielu osobom zwłaszcza dzieciom. Wspierała także mnie, ale do czasu. Kiedy zacząłem współpracować ze sponsorami, którzy dotąd wspierali jej fundację, m.in. z rodziną Krauze, jej wsparcie się skończyło. Mój ostatni koncert charytatywny odbył się w okresie bożonarodzeniowym w Sali Kongresowej. Mieliśmy wsparcie ONZ, przyjechała do nas aktorka Vanessa Redgrave. Z jakichś przyczyn Kwaśniewska kazała nam odwołać koncert dwa tygodnie przed imprezą. Domyślam się, że to dlatego, że nasz koncert kolidował z jej dorocznym balem charytatywnym. Imprezy nie odwołaliśmy. Wprawdzie przekazaliśmy 30 tys. zł na fundację "Porozumienie bez barier" Kwaśniewskiej, ale to jej nie udobruchało. Po tym wydarzeniu już nie mieliśmy z kim pracować. Kwaśniewska nam powiedziała: "Nie ma dla was miejsca w show-biznesie. Odcinam was od sponsorów i artystów. Jesteście skończeni". Wyobrażasz sobie, co to był za szok dla nastolatka? - wspomina historię sprzed lat i dodaje, że przez to... cierpiał na zespół stresu pourazowego, jaki dotyka np. weteranów wojennych.
Media atakowały mnie, rodzinę, szkołę, straciłem przyjaciół. Pojawiły się sugestie, że współpracuję z mafią. Musiałem uciec. Osiem lat temu wyemigrowałem do USA. Ameryka dała mi szansę, aby kontynuować moje marzenia - zapewnia. Nadal kocham Polskę, kocham naszą kulturę, to był dla mnie wielki przywilej wychowywać się w kraju z taką historią, ale po tym, co mnie spotkało, musiałem wyjechać. Czułem się w Polsce jak więzień, jak niewolnik.
Co byś powiedział Jolancie Kwaśniewskiej, gdybyś ją spotkał?
Dlaczego mnie tak skrzywdziłaś? Przecież byłem tylko dzieckiem. Tego się nie robi dzieciom. Wierzyłem tobie, wierzyłem w ciebie, myślałem, że jesteś jak Księżna Diana. Ale okazało się, że to jakby Hillary Clinton pomylić z Władimirem Putinem.
Jeżeli to naprawdę Jolanta Kwaśniewska wywołała u Stępniaka tę traumę, ma sporo na sumieniu: