Ivan Komarenko od dawna nie nagrał płyty, ale ciągle pamięta o show biznesie. Niestety, raczej bez wzajemności. Stąd pewnie próba zainteresowania czytelników Faktu dramatem rodzinnym. Komarenko postanowił opowiedzieć w tabloidzie o swoim bracie - narkomanie.
Mój młodszy brat Siergiej jest uzależniony od kilku dobrych lat, od czasów wojska. Siergiej pracuje na zmiany. Po dniu pracy ma dwa dni wolne. Wtedy bierze narkotyki - wyznaje Komarenko.
Piosenkarz ujawnia, że z braku pieniędzy brat często zapatruje się w tanie narkotyki z Chin, prowadzące do zatrucia, niewydolności oddechowej, a nawet śmierci.
_**Po tym środku brat ma halucynacje. Ostatnio wyciągali go z rzeki, bo wydawało mu się, że nasza mama się topi i on tam skoczył, by ją ratować**_ - opowiada Komarenko. Gdyby nie ona, brat na pewno by już nie żył. A mama jest już po 60-tce i sama miała ciężkie życie, a teraz, zamiast się nim cieszyć, musi pilnować brata.
Ivan, niestety, nie ma czasu, żeby jeździć do rodzinnego Lipecka, żeby pomóc mamie, bo to za daleko.
Będę w Rosji, ale nie pojadę do rodziców, bo nie będę miał czasu. Moi bliscy mieszkają aż w Lipecku - żali się w Fakcie. Jeżeli Siergiej sam nie zechce, to nikt go nie zmusi do leczenia.
_
_