Hanna Lis zyskała opinię "roztargnionej" dziennikarki telewizyjnej. Często zdarzają jej się zabawne wpadki. Raz było to prowadzenie Panoramy z paczką papierosów leżącą na biurku, innym razem zapomniała nazwy prowadzonego przez siebie programu i przez pomyłkę pożegnała się z widzami programu Moniki Olejnik Kropka nad i.
Przypomnijmy: Hania Lis PALI W PRACY! Wpadka czy kryptoreklama?
Wiosną tego roku skompromitowała się w rozmowie z Pawłem Kukizem. Okazało się, że nie wie, co oznacza skrót JOW, będący najważniejszym postulatem debiutującego w polityce muzyka.
Tym razem zapomniała nazwiska polityka, z którym rozmawiała w studio.
Gościem prowadzonego przez nią programu był profesor Adam Rotfeld, były minister spraw zagranicznych. Po zakończonej rozmowie Hania znów się pogubiła.
Profesor... hmm... przepraszam bardzo - wykrztusiła tylko. Nie przypomniała sobie jego nazwiska do końca programu. Rotfeld nie zamierzał jej tego ułatwiać. W końcu powiedziała: Musimy kończyć.
**_
_**