Wyciek danych z portalu randkowego dla zdradzających swoich partnerów, Ashley Madison, to największa tego typu afera od czasu wycieku nagich zdjęć amerykańskich celebrytek. Ujawniono prywatne dane osób, które założyły swoje profile w serwisie. Większość z nich to mężczyźni. Wśród nich znalazło się nazwisko Sama Radera, "chrześcijańskiego vlogera", który publicznie promuje swoje małżeństwo, "rodzinne wartości" i miłość do Jezusa.
Okazuje się, że Sam, a także setki tysięcy innych mężczyzn, którzy płacili pieniądze za "gwarantowany romans" - a precyzyjniej: gwarantowaną zdradę - przez długi czas sami byli ofiarami oszustwa. Zainteresowanie ze strony specjalistów wzbudziły bowiem nie tylko dane personalne użytkowników, ale sama strona, którą zbudowano tak, żeby wyłudzała od użytkowników jak najwięcej pieniędzy.
Aferę ujawniono na znanym blogu o nowych technologiach Gizmodo. Na jej trop naprowadził autorów mail od administratorów Ashley Madison, z którego wynikało, że liczba zarejestrowanych w serwisie kobiet jest znacznie niższa niż wynika to z oficjalnych statystyk. Po analizie kodu strony ujawniono, że ponad 70 tysięcy użytkowniczek, rzekomo szukających okazji do "skoku w bok" to... internetowe boty.
Fałszywe "użytkowniczki" miały zaczynać rozmowy z mężczyznami i wciągać ich w dyskusje. Dzięki temu użytkownicy mieli wrażenie że jest tam wiele aktywnych kobiet, które coraz częściej się nimi interesują. Specjalne roboty były przygotowane dla użytkowników "premium", którzy zapłacili najwięcej za gwarantowane randki. Co ciekawe, nie było botów, które zagadywałyby kobiety.
Internetowe dochodzenie Gizmodo ujawniło także teksty, którymi fałszywe konta zachęcały do wdawania się z nimi w flirt:
Hmmmm, kiedy byłam młodsza, sypiałam z chłopakami moich koleżanek. Najwyraźniej trudno pozbyć się starych przyzwyczajeń, choć nigdy nie sypiałam z ich mężami.
Jestem seksowna, dyskretna i zawsze chętna do sprośnych rozmów. Z chęcią spotkam się też osobiście, jeśli się trochę poznamy i dojdziemy do wniosku, że coś nas łączy. Jesteś zainteresowany?"
Sam "chrześcijański vloger" twierdzi, że nigdy nie spotkał się osobiście z kobietami poznanymi na stronie Ashley Madison. Teraz możemy podejrzewać, dlaczego.
Zachodnie media donoszą, że wśród mężczyzn, którzy szukali romansu na portalu byli m.in. znany gracz NFL, a także jeden z dyrektorów Coca-Coli. Prócz Sama Radera potwierdzono także tożsamość gwiazdy reality show Josha Duggara, prokuratora stanu Floryda Jeffa Ashtona, szefa partii republikańskiej z Louisiany Jasona Dore, a także Josha Taekmana - męża modelki i gwiazdy reality show Kristen Taekman.