_
_
Gazeta Wyborcza w najnowszym artykule ujawniła, że podczas poniedziałkowego zebrania SLD pojawiły się zarzuty, że szefowie Sojuszu robią interesy z rodziną Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Ponoć celebrytka i jej mąż przekazali w 2014 roku 60 tysięcy złotych na kampanię samorządową Tomasza Lewandowskiego. Bywająca na ściankach celebrytka szybko odpowiedziała, że nie wspierała kampanii Sojuszu ani jako prezes zarządu Family House, ani prywatnie. Zapewniła, że to "walka polityczna o miejsce na listach". Ponoć Twój Ruch chce, aby Łukomska-Pyżalska dostała drugie miejsce na listach wyborczych. Przedstawiciele SLD protestują i grożą, że jeśli była modelka Playboya znajdzie się na liście, wycofa wszystkich kandydatów z Poznania.
W odpowiedzi na reakcję członków SLD Łukomska-Pyżalska zamieściła długi wpis na swoim Twitterze i Facebooku. Celebrytka, która niedawno chwaliła się seksownymi fotkami z wakacji (zobacz: Łukomska-Pyżalska ćwiczy na siłowni (FOTO)), opublikowała zdjęcie dowodu wpłaty, gdy zapisywała się do SLD. Pokazała też statut SLD i zaproszenie na zebranie partyjne.
Ciekawe, że w październiku 2002 roku kiedy zapisywałam się do SLD, w której przewodniczącym młodzieżówki był wtedy Pan Tomasz Lewandowski, rok młodszy ode mnie, to jakoś ani Jemu ani nikomu innemu w tej partii nie przeszkadzała moja sesja w Playboyu z grudnia 2000 roku. A teraz po 15 latach, kiedy nie jestem już studentką, tylko przedsiębiorcą, bizneswoman, która daje pracę kilkuset pracownikom, która buduje tanie mieszkania dla poznaniaków i która w Poznaniu płaci podatki oraz od prawie 5 lat utrzymuje sama najstarszy klub piłkarski w naszym mieście i inwestuje własne pieniądze w infrastrukturę sportową głównie dla miejscowych dzieci. To jakoś dziwnie i nagle zaczyna to przeszkadzać poznańskiemu SLD.
O tym, że jestem matką 6 dzieci oraz wybudowałam przedszkole i żłobek nie będę nawet wspominać, bo to zapewne nieistotne. Bardzo ciekawią mnie dokonania dla Poznania czy własne sukcesy i osiągnięcia obecnych kandydatów na kandytatów do Sejmu z ramienia SLD. Czy np. praca radnego jest bardziej wartościowa dla miasta niż praca przedsiębiorcy, wspierającego lokalny sport? Uważam, że każdy może być cenny i staram się nie oceniać innych tylko i wyłącznie po "opakowaniu". A może powinnam? Jak uważacie?
_
_
_
_