Maria Sadowska swoją karierę w show biznesie rozpoczęła w wieku 14 lat w programie _**Tęczowy Music Box**_. Z perspektywy czasu ocenia, że zaczęła zbyt wcześnie i zamierza uchronić przed takim losem swoją córkę, Lilę. Przestrzega też innych rodziców, by dobrze się zastanowili, zanim poślą dziecko do talent show. Mimo że TVN mocno ich do tego namawia i zapewnia, że w "terapeutycznym" programie chodzi o miłość.
_**Występowałam w programie dziecięcym i wiem, jak jest to trudne**_ - wspomina Sadowska w tygodniku Gwiazdy. Jak to przeszkadza później w dorosłym życiu. Jestem przeciwniczką takich programów, uważam, że to jest zbyt duża presja dla dzieci.
Podobnego zdania są podobno Ewa Farna i Anna Mucha, które także trafiły do show biznesu jako dzieci. Mucha jednak doszła z czasem do wniosku, że od wczesnej kariery lepsze jest szczęśliwe dzieciństwo. Dlatego odmówiła producentom programu _**Aplauz, aplauz**_, którzy zaproponowali jej fotel jurora. Zobacz: Mucha też nie chce oceniać dzieci w TVN-ie!
W TVP też ponoć rozważano emisję programu w udziałem dzieci, na szczęście na razie do tego nie dojdzie.
Wiem, że w niektórych krajach jest dziecięca edycja The Voice, ale nie wyobrażam sobie tego - mowi Sadowska. Reguły każdego talent show są bezlitosne, to zbyt ciężkie dla psychiki małego dziecka. Moja córeczka, jak tylko widzi podłączony mikrofon, to też za niego łapie. Cały czas chodzi i śpiewa. Myślę, że będzie jej trudno nie być artystą w domu muzycznych wariatów, chociaż to ciężki kawałek chleba.