Mandaryna nie może się zdecydować - kończyć karierę czy nie? Po wczorajszym występie w Żaganiu będzie jej dużo łatwiej podjąć (właściwą) decyzję. Walentynkowy koncert "Mandi" skończył się totalną klapą. Bilety sprzedawały się tak słabo, że organizator musiał wpuszczać ludzi prawie za darmo!
Początkowo bilety kosztowały 25 złotych dla singla i 40 zł dla pary - wspomina nasza informatorka. W dzień koncertu staniały jednak o ponad połowę! Kosztowały 10 złotych za osobę i 15 złotych za parę. Parą mógł być zresztą chłopak z chłopakiem i dziewczyna z dziewczyną, więc prawie każdy z wchodzących płacił po 7,5 zł.
Show Mandaryny trwał około godziny. Sala była wypełniona (choć to chyba niewłaściwe słowo) w 15 procentach!
Jak myślicie, czy organizatorowi opłaciła się ta impreza?