Brandi Glanville od dwóch lat nie jest już chyba najlepszą koleżanką Joanny Krupy. 40-letnia wówczas "żona z Beverly Hills" odsłoniła w programie telewizyjnym kulisy amerykańskiej kariery Krupy, która, jej zdaniem, była winna rozpadowi małżeństwa milionera Mohameda Handida i Yolandy Forester. Później było już znacznie gorzej. Przypomnijmy: "Koleżanka" z reality show o Krupie: "ŚMIERDZI JEJ Z CI*Y!"
Na początku tego roku Joanna Krupa stwierdziła, że miarka się przebrała i nie chce być dłużej obrażana. Pozwała więc Glanville, o której równie subtelnie powiedziała, że "ta suka nigdy nie będzie tak piękna jak kobieta z Europy Wschodniej". Rozprawa się jeszcze nie odbyła, ale proces zapowiada się naprawdę interesująco.
Dziennikarze dotarli do pierwszych pytań obrońcy Brandi Glanville, które są dla Joanny nieco kłopotliwe. Podobno prawnik chce prosić Krupę o to, by udowodniła, że "jej pochwa nie śmierdzi":
Skoro oskarżycielka wniosła do postępowania argument, że jej pochwa i wagina nie śmierdzą, niech oskarżycielka udowodni swoje stanowisko - zapisano.
Jak myślicie, co teraz zrobi Joanna?