Edyta Górniak przestała lubić Kingę Rusin rok temu, podczas rozmowy w studiu Dzień Dobry TVN. Prezenterka przerwała jej wypowiedź na temat nowej płyty pytaniem o to, czy zamierza wziąć kolejny ślub.
Potem tłumaczyła, że chciała tylko urozmaicić nudną rozmowę. Edyta jednak się obraziła. Przypomnijmy: SPIĘCIE Rusin i Górniak w "Dzień Dobry TVN"!
Okazuje się, że po roku emocje nadal są silne. Edzia zapowiada w Fakcie, że już nigdy nie da się zaprosić Kindze do Dzień Dobry TVN.
Myślę, że zawsze tak jest, jak dziennikarz jest nieprzygotowany i nie wie, jak wybrnąć - tłumaczy. No i coś tam kombinuje. Najlepiej wtedy zwalić na gościa. Nie każdy ma honor przyjąć na siebie winę za to, że się nie przygotował i nie pamięta, z jakiej okoliczności była wizyta.
Zdaniem Rusin, Górniak jak zwykle przesadza.
Trzeba mieć dystans do siebie, a Edyta, jak się okazało, go nie miała i wzięła to za bardzo do siebie - wypomina jej celebrytka. Widocznie jeszcze musi się tego nauczyć.
Edzia nie ma sobie nic do zarzucenia. Jej zdaniem, to Rusin popisała się brakiem profesjonalizmu.
Może Kinga Rusin ma za dużo pracy, może jest rozproszona, może ma za małe przygotowanie dziennikarskie - zastanawia się w swoim ulubionym tabloidzie. Z pewnością był to ostatni czas poświęcony przeze mnie dla tej osoby. Na szczęście TVN ma innych fantastycznych dziennikarzy. Niedawno odbyła się moja rozmowa z Magdą Mołek i to była zupełnie inna klasa rozmowy.
Przypomnijmy, co jej powiedziała: Górniak: "Doświadczyłam upokorzenia, okradzenia, gwałtu!"