Kilka dni temu w warszawskim sądzie odbyła się rozprawa rozwodowa Sylwii Gruchały i Marka Bączka. Pozew złożyła florecistka, w kwietniu tego roku. Początkowo wydawało się, że winę za rozpad ich zaledwie dwuletniego małżeństwa był romans Bączka z Miss Mazowsza 2009. On jednak twierdzi, że to Sylwia go zdradzała, a teraz, nie czekając na wyrok sądu, układa sobie życie z nowym mężczyzną.
Bączek zdradził Na żywo, że będzie do końca walczył, bo kocha żonę oraz ich 2-letnią córeczkę i nie pozwoli odejść dwóm najważniejszym kobietom swojego życia - pisze tabloid.
Wcześniej zapowiadał w Twoim Imperium, że "nawet jeśli sąd orzeknie rozwód, dla niego niczego to nie zmieni". Zobacz: Gruchała nie chce wycofać pozwu rozwodowego! Mąż zapowiada: "ROZWÓD NICZEGO NIE ZMIENI"
Gruchała zapewne dostanie w końcu rozwód, ale takie sprawy potrafią się ciągnąć latami. W show biznesie był już taki przypadek. Tamara Arciuch już dawno ułożyła sobie życie z Barkiem Kasprzykowskim, zdążyła nawet urodzić mu syna, a nadal oficjalnie była żoną Bernarda Szyca. Na rozwód czekała prawie 4 lata.