Najsłynniejszy "właściciel" pożyczonego Porsche, Kuba Wojewódzki, pojawił się wczoraj w warszawskiej Fabryce Trzciny na koncercie Leszka Możdżera. Był razem ze swoją dziewczyną Anią Muchą. To chyba znaczy, że aktorka wróciła na stare śmieci, do faceta, u którego boku nadal będzie udawać intelektualistkę.
Bo czy na intelektualistkę powinna pozować dziewczyna, która w reportażu dla Dzień Dobry TVN z Los Angeles (puszczono to na wizji), powiedziała:
Przyszła kryska do matyska, albo przyszedł... yyy... [długie zamyślenie] _**Mojżesz do góry, góra do Mojżesza.**_
Informujemy, że poprawna wersja dotyczy Mahometa (Mahomet do gory i gora do Mahometa).
A co do koncertu Możdżera - na tej samej imprezie bawił się też przyjaciel Kuby Wojewódzkiego, Tomek Kammel. Tradycyjnie bez Kasi Niezgody.