Były kochanek Kasi Skrzyneckiej i obecny Cichopek, Marcin Hakiel, zablokował przystanek autobusowy na jednej z warszawskich ulic. Jest to pewien wyczyn, do dyspozycji miał bowiem tylko swoje czerwone mini.
Środek dnia, warszawska Sadyba. Luksusowy mini cooper chłopaka Kasi Cichopek z impetem wjeżdża na chodnik przy przystanku autobusowym - pisze Super Express. Po chwili wyskakuje z auta sam tancerz. Trzaska drzwiami i ubiera się w biegu. Nie widzi, że właśnie podjechał autobus pełen wymęczonych ludzi. Kiedy otwierają się tylne drzwi, pasażerów czeka trudna do ominięcia przeszkoda. Staruszka pomstując pod nosem, przeciska się koło wozu.
Ha, ha! Naprawdę, rzadko zdarza nam się szczerze uśmiać przy lekturze Super Expressu, ale ten opis jest boski: Wymęczeni ludzie, schorowana staruszka i wychuchany, bogaty Hakiel z pogardą parkujący swój (drogi) samochód na przystanku. Zabrakło tylko wypomnienia pornosów rozprowadzanych wśród dzieci w opakowaniach nauki tańca Marcina i Kasi.
Na pouczenie ze strony tabloidu Hakiel zareagował nerwowo. Spieszyłem się na spotkanie - wyjaśnia. W Warszawie czasem tak ciężko zaparkować. Naprawdę nie zdarza mi się to często.
Nie rozumiemy, dlaczego się tłumaczy. Przecież jest sławny. Może parkować, gdzie chce. Tak się przyjęło. Gąsowski parkuje swoje porsche regularnie na chodniku w środku miasta, pod biurem TVN-u i nikt jeszcze nie założył mu blokady (zobacz zdjęcia: *Gąsowski i jego miłość)
*.