Jan Tomasz Gross stał się sławny dzięki dwóm budzącym szereg kontrowersji publikacjom. W książkach Strach i Sąsiedzi historyk udowadniał, że Polacy mają głęboko zakorzeniony antysemityzm i rasizm. Opisywał mordy na ludności żydowskiej, których dokonywali ich polscy sąsiedzi podczas drugiej wojny światowej. Gross postanowił skomentować teraz postawę Polski wobec problemu napływających do Europy uchodźców.
W wywiadzie dla niemieckiej gazety Die Welt oskarżył "ohydnych" Polaków o "morderczy antysemityzm" i nazizm:
Ohydne oblicze Polaków pochodzi z czasów nazistowskich. Nie tak dawno, w pierwszych latach po wojnie Żydzi, którzy przeżyli Holokaust, musieli uciekać przed morderczym antysemityzmem swoich polskich, węgierskich, słowackich i rumuńskich sąsiadów.
Na słowa pisarza zareagował rzecznik MSZ, Marcin Wojciechowski. Powiedział dziennikarzom, że tekst Grossa jest "nieprawdziwy historycznie, szkodliwy i obrażający Polskę". Jak podaje TVN24 ambasador RP w Niemczech, Jerzy Margański, przygotowuje list w tej sprawie.
Ciekawe, czy Gross przyjedzie jeszcze kiedyś do Polski. Trzeba mu przyznać, że nienawiść do ludzi ma wypisaną na twarzy.