W sobotę ulicami Warszawy i innych polskich miast przeszły manifestacje przeciwko przyjmowaniu do Polski imigrantów z Bliskiego Wschodu. Wydarzenia były organizowane m.in. przez Młodzież Wszechpolską oraz ONR, wspierane przez kibiców. W Warszawie w marszu uczestniczył Przemysław Wipler i Janusz Korwin-Mikke, uważający uchodźców za "ludzkie śmieci".
Na transparentach pojawiało się przekreślone słowo "islam" oraz "nie! dla imigrantów". Jeszcze mocniejsze były okrzyki: "Wypie*dalać", "Cała Polska śpiewa z nami, j*ać islam maczetami!" czy "Legia Warszawa biała drużyna, śpiewają miasta, śpiewają wioski. Legia Warszawa klub rasistowski".
Najwyraźniej uznano, że wolność wypowiedzi została tym razem przekroczona, bo do prokuratury wpłynęło zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa nawoływania do nienawiści. RMF FM informuje, że nieoficjalnie dowiedział się o wszczęciu dochodzenia policyjnego w tej sprawie.
Funkcjonariusze jako materiał dowodowy analizują nagrania dźwiękowe oraz filmy wykonane podczas demonstracji, a także materiały internetowe. Sprawdzane są zarówno transparenty, jakie były pokazywane przez uczestników demonstracji oraz skandowane przez nich hasła.
Dochodzenie prowadzi grupa złożona ze specjalistów od różnych obszarów: kryminalnego, cyberprzestępczości oraz od walki z pseudokibicami. Według nich nie będzie problemu z identyfikacją osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa.
Przedstawiciel policji został zapytany, dlaczego funkcjonariusze nie reagowali, kiedy dochodziło do łamania prawa. Według niego podczas marszu najpilniejsze było zachowanie porządku i unikanie starć z narodowcami.