Elton John często porusza sprawy osób homoseksualnych na arenie międzynarodowej. W zeszłym tygodniu poleciał na Ukrainę, gdzie wzywał polityków, żeby się "obudzili" i zajęli prawami homoseksualistów. Zwrócił uwagę na to, że uczestnicy marszów równości są ofiarami ataków, a osoby nieheteroseksualne boją się dyskryminacji i przemocy. Przy okazji skrytykował też politykę Władimira Putina i jej wpływ na Ukrainę.
Po powrocie do Wielkiej Brytanii Elton John pochwalił się, że jego misja przyniosła już skutek. W poniedziałek uszczęśliwiony obwieścił na Instagramie, że odbył prywatną rozmowę telefoniczną z... Putinem! Co więcej, to prezydent Rosji zadzwonił do brytyjskiego piosenkarza. Choć nie zdradził treści rozmowy, potwierdził, że liczy na prywatne spotkanie:
Podziękowania dla Prezydenta Władimira Putina za wyjście mi naprzeciw i porozmawianie ze mną dzisiaj przez telefon - napisał Elton John. Nie mogę doczekać się spotkania z panem twarzą w twarz i przedyskutowania spraw równości osób LGBT w Rosji.
Kiedy zainteresowane sprawą media poprosiły Kreml o komentarz, okazało się, że ani otoczenie prezydenta, ani on sam, nic nie wiedzą o żadnej rozmowie telefonicznej z piosenkarzem. Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, zapewnił, że prezydent mógłby się oficjalnie spotkać z celebrytą, ale do tej pory nie zgłoszono takiej potrzeby.
Nie wątpię, że jeżeli pojawi się taka propozycja, prezydent będzie gotów spotkać się z Eltonem Johnem i odpowiedzieć na wszelkie pytania - przekazał mediom Pieskow. Ale nie otrzymaliśmy jeszcze takich sygnałów.
Wszystko wskazuje na to, że Elton John padł ofiarą żartu telefonicznego i dopiero interwencja mediów mu to uświadomiła. Skomentował sprawę również na Instagramie, podtrzymując, że zaproszenie dla Putina - przekazane drogą mediów społecznościowych - nadal jest aktualne.
Żarty są śmieszne. Ale homofobia nigdy nie jest śmieszna. Kocham Rosję i moja propozycja rozmowy z Prezydentem Putinem o prawach osób LGBT jest aktualna. Zawsze będę wspierał tych, którzy są poniżani i dyskryminowani.
Jeżeli to niefortunne zdarzenie pomogło wyciągnąć ten istotny temat na światło dzienne, to cieszę się, że padłem ofiarą takiego żartu.