Trudna i budząca wiele sprzecznych emocji kwestia przyjęcia uchodźców w Polsce spowodowała, że sprawą zaczęli zajmować się też celebryci. Część popiera pomoc ludziom, którzy wydają oszczędności swojego życia, żeby w niebezpiecznych warunkach dotrzeć do Europy. Takiego zdania jest Robert Biedroń. Bardziej sceptycznie do sprawy podchodzi na przykład Magda Gessler. Zobacz: Gessler o uchodźcach: "Chcemy pomóc nie tym, którzy czekają na to od lat!"
Głos w kwestii pomocy uciekającym przed wojną i często śmiercią zabrała też Kinga Rusin. Na jej profilu pojawił się wpis, w którym dziennikarka częściowo relacjonowała postanowienia Kongresu Kobiet, a także skomentowała odbywające się w Warszawie demonstracje.
To naturalne, że ludzie uciekają od śmierci, cierpienia, głodu, tortur i biedy. Dziś uciekają Syryjczycy i Erytrejczycy. Kiedyś uciekaliśmy my, Polacy - napisała Kinga. Dzisiaj w Warszawie marsze za i przeciw. Tak to już jest w demokracji. Każdy decyduje za siebie. Może opowiadając się po jednej ze stron warto wziąć pod uwagę te dane: w pięciomilionowym, biednym Kurdystanie przebywa obecnie, w rożnych obozach 1,8 mln uchodźców. Poprzedniej zimy z powodu zimna i głodu zmarło tam kilka tysięcy dzieci...
Zgadzacie się, że Polska powinna przyjąć więcej potrzebujących?