Miniony sezon nie należał do udanych dla Toma Brady'ego. Z powodu sportowego skandalu zawodnik Patriotów został zawieszony na cztery mecze i groziło mu dochodzenie w sprawie futbolowego skandalu. W sytuacji nie pomagała także żona sportowca. Gisele Bundchen była wściekła na męża, że nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu. Według doniesień magazynu Star para pokłóciła się i modelka bez zapowiedzi wyjechała do Brazylii.
Gisel zagroziła, że wróci do rodziny tylko wtedy jeśli Tom zgodzi się na terapię dla par. Nie wszystko jednak przebiegło po jej myśli - podczas sesji z psychologiem okazało się, że to nie Brady jest winny. W rozmowie z tabloidem osoba z otoczenia pary przyznała, że Gisel jest typem "wymagającej i oziębłej kobiety".
Był moment, że niemal ze sobą nie rozmawiali. Mieli bardzo poważny kryzys. Tom był ciągle poirytowany pod wpływem stresu i ona zaczęła go obwiniać za wszystkie swoje niepowodzenia oraz brak porozumienia w związku - powiedziała osoba z otoczenia pary. Szybko okazało się, że to jego kariera wisi na włosku, podczas gdy żona funduje sobie operacje plastyczną w Paryżu - dodał informator tabloidu. Terapeuta zauważył, że zawsze przedkładali jej potrzeby ponad jego.
Przypomnijmy, że brazylijska modelka i sportowiec są małżeństwem od prawie siedmiu lat, mają dwójkę dzieci: 6-letniego Benjamina i 3-letnią Vivian.
_**
_**