Jak poinformowało dziś rano biuro prasowe Festiwalu Filmowego w Gdyni, w pokoju jednego z hoteli w Trójmieście znaleziono ciało Marcina Wrony. Reżyser prezentował tam swój najnowszy film pt. Demon. Miał 42 lata. Zobacz: Z ostatniej chwili: Reżyser Marcin Wrona NIE ŻYJE. Znaleziono go w hotelu w Gdyni!
Po zwołanej przez organizatorów festiwalu konferencji prasowej w tej sprawie wciąż więcej jest pytań, niż odpowiedzi.
Wczoraj w nocy odszedł fantastyczny młody reżyser. Chcemy poprosić o powagę i szacunek dla tej smutnej informacji, chcemy także poprosić, by nie budować wokół tej informacji fałszywych spekulacji - apelowano w odczytanym podczas spotkania oświadczeniu.
Głos w sprawie zabrała też policja, która wstępnie wykluczyła udział osób trzecich. Ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie w poniedziałek lub wtorek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok - poinformował rzecznik gdyńskiej policji, Michał Rusak.
Wypowiadający się publicznie koledzy Wrony mówią zaś wprost, że "tajemnicę swojej śmierci zabrał do grobu".
Jesteśmy bardzo zszokowani. Ten dramatyczny gest ma w sobie coś porażającego. Marcin był barwną postacią, bardzo towarzyską. Wczoraj rozmawiałem z nim po południu, umawialiśmy się na spotkanie - mówił Łukasz Maciejewski, krytyk filmowy, na antenie TVP Info. To dramatyczne zwieńczenie pięknej i błyskawicznej kariery pokazuje, jaki to jest zawód i jaką cenę płacą artyści płacą za wykonywanie swojej pracy, jak bardzo muszą się ze sobą zmagać. Myślę, że Marcin zabrał tajemnicę swojej śmierci ze sobą.
_
_
Marcin Wrona z żoną:
**
**