Wyspami Brytyjskimi wstrząsnął właśnie kolejny skandal. Od wczoraj media prześcigają się w cytowaniu książki lorda Michaela Ashcrofta, byłego wiceprzewodniczącego Partii Konserwatywnej. Mężczyzna opisał skandaliczne zachowanie Davida Camerona w trakcie jego studiów na Oxfordzie. Okazuje się oczywiście, że przyszły premier nie zachowywał się tak, jak przystało na studenta prestiżowej uczelni. Szczegóły są jednak szokujące.
Ashcroft pisze, że Cameron... wkładał penisa w łeb martwej świni. "Zabawa" miała miejsce podczas imprezy dla studentów pierwszego roku. David na studiach miał należeć także do organizacji, której członkowie nałogowo zażywali narkotyki. Spotkania odbywały się między innymi w jego londyńskim mieszkaniu, gdzie zażywano kokainę.
Zdaniem autora biografii, David Cameron miał przejść "procedurę inicjacyjną" do stowarzyszenia Piers Gaveston, znanego z hucznego imprezowania i uczestniczenia w przyjęciach, które były w rzeczywistości "zorganizowanymi orgiami". Do Piers Gaveston należał też Hugh Grant.
Informator Ashcrofta, polityk, który pragnie zachować anonimowość twierdzi, że posiada dowody zdjęciowe, na których widać jak Cameron wkłada "prywatną część swojej anatomii" w świński łeb.
Fragmenty książki Call Me Dave są gorąco komentowane przez internautów i brytyjskie tabloidy. Póki co David Cameron odmówił komentarza w tej sprawie.