Lady Gaga od dawna marzyła o tym, żeby zostać aktorką. Po kilku niezbyt głośnych próbach w końcu się jej udało. Zagrała w nadchodzącym sezonie serialu American Horror Story: Hotel. Dzięki temu wystąpiła na tegorocznej gali Emmy nie jako osoba towarzysząca, ale jedna z gwiazd telewizyjnych. Debiut Gagi należy uznać za udany, bo jej kreację z czerwonego dywanu docenił Vogue.
Wśród gwiazd telewizji i filmu Gaga nie chciała już szokować wyglądem. Zrezygnowała z wyzywającej kreacji na rzecz stonowanej klasyki. Po rozdaniu statuetek odbyła się impreza w klubie Vibiana w Los Angeles, którego budynek był przez 100 lat kościołem. Piosenkarka pojawiła się tam wystylizowana na Marilyn Monroe.
Miała na sobie białą sukienkę z odkrytymi ramionami, którą - podobnie jak kreację z gali - zaprojektował Brandon Maxwell. Utlenione na blond włosy celebrytka zaczesała w kok.