Zdarza się, że menedżer znanej osoby prosi, żebym zajął się jego podopieczną. Mówię mu wtedy, że ta dziewczyna potrzebuje najpierw terapii z psychologiem, potem odsysania tłuszczu i dopiero wtedy można ją przyprowadzić do stylisty, czyli do mnie. Od końca nie da się tego zrobić.
Tą uroczą uwagą stylista Tomasz Jacyków uraczył czytelników Twojego Imperium. O kogo może mu chodzić? O Gosię Andrzejewicz? Na pewno nie o Dodę, której ostatnio się podlizywał i nazwał "ikoną stylu".
Każdy popełnia błędy, zwłaszcza gdy eksperymentuje z wizerunkiem - tłumaczy Tomek. Jeśli tego nie robi, nie ma wpadek. Ale wiadomo, że to eksperymenty pchają świat do przodu. I dodaje z ujmującą skromnością: Nie chciałbym być postrachem dla nikogo. To naprawdę ostatnia rzecz, na której mi zależy.
Ale oczywiście poczucie obowiązku wygrywa z gołębim sercem stylisty:
Staram się tylko zwrócić uwagę na pewne niuanse. Skoro gwiazdy bez przerwy popełniają te same błędy, to ja im je wytykam. Wiem, że to dla niektórych bolesne, ale prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Pamiętajcie, że jeśli macie ochotę przespacerować się po centrum handlowym w towarzystwie tego uroczego pana, to jest on do wynajęcia. Musicie tylko dysponować portfelem. _**Jak najgrubszym**_ - przypomina rzeczowo sam Jacyków.