W zeszłym tygodniu znów zrobiło się głośno o Eltonie Johnie. Piosenkarz padł ofiarą żartu dwóch rosyjskich komików, którzy udawali, że dzwoni do niego Władimir Putin i jego rzecznik Dmitrij Pieskow. Wmówili mu, że prezydent Rosji chce się z nim spotkać na rozmowę o prawach osób homoseksualnych i że zaprasza go na paradę gejowską, którą planuje na listopad.
O sprawie zrobiło się głośno na całym świecie, a piosenkarz stał się obiektem kpin internautów.
Jeżeli to niefortunne zdarzenie pomogło wyciągnąć ten istotny temat na światło dzienne, to cieszę się, że padłem ofiarą takiego żartu - skomentował na swoim profilu.
Informacja o żarcie dotarła również do Putina, gdyż media próbowały zweryfikować zapewnienia muzyka, że otrzymał telefon od prezydenta. Ten postanowił... naprawdę do niego zadzwonić.
Tym razem rozmowę potwierdza sam Pieskow:
Zadzwonił Putin. Powiedział: "Wiem, że ktoś spłatał ci figla przez telefon, ale nie czuj się urażony. Oni są nieszkodliwi, ale to oczywiście nie usprawiedliwia tego, co ci zrobili" - cytuje rzecznik prezydenta.
Najwyraźniej marzenie Eltona - z którego zakpili komicy - się ziści, gdyż Putin zaproponował mu spotkanie i rozmowę na każdy zaproponowany przez niego temat.
Niestety, Pieskow nie powiedział nic na temat parady równości w Moskwie.