Maria Sadowska po urlopie macierzyńskim wróciła do programu _**The Voice of Poland**_. W fotelu jurorskim zastąpiła Justynę Steczkowską, która od lat musi udawać, że przyjaźni się z Edytą Górniak. Chociaż kiedyś piosenkarki łączyła nić sympatii, dziś niewiele z niej zostało... Zobacz: Górniak o odejściu Steczkowskiej z "The Voice": "Jestem przeciwnikiem INTRYG I BÓJEK!"
Sadowska zapewnia w Fakcie, że tym razem jest zupełnie inaczej i ona się z Edytą na pewno nie pokłóci. Z ich współpracy w programie ma nawet zamiar uczynić symbol feminizmu.
Chcę głośno mówić o kobiecej solidarności i myślę, że fajnie ją z Edytą pokazujemy w programie - wyjaśnia artystka. Mamy do siebie ogromny szacunek, mimo że nasze muzyczne zapatrywania są zupełnie inne. I to jest świetne! Uzupełniamy się nawzajem i pokazujemy, że można to zrobić. Wbrew stereotypom, że kobiety nie potrafią być solidarne. Moim zdaniem wymyślili to faceci, żeby nam zaszkodzić.
Przypomnijmy, że konflikt na linii Górniak-Steczkowska spowodował nawet zaangażowanie się weń Leona Myszkowskiego... Zobacz: Syn Steczkowskiej krytykuje Górniak: "DIVA JEST TYLKO JEDNA! Dobrze wiemy która"