W sobotę w zabytkowym kościele w Radoszkach pod Brodnicą Marta Żmuda Trzebiatowska wyszła za swojego nowego chłopaka, Kamila Kulę, którego poznała podczas wspólnej pracy w Teatrze Kwardat.
Tak szybka decyzja była zaskoczeniem dla rodziny i znajomych. Tym bardziej, że to zaledwie drugi poważny związek w jej życiu. Poprzedniego narzeczonego, Adama Króla, poznała jako nastolatka, byli razem prawie 10 lat. Marta nie dała mu się jednak namówić na ślub. Nowemu udało się to od razu. Zdaniem znajomych aktorki, szybki ślub z Kulą mógł być jej małą zemstą na byłym chłopaku.
_**Nikt nie wierzył, że ślub odbędzie się tak szybko**_ - komentuje w rozmowie z tabloidem znajoma Żmudy Trzebiatowskiej. W końcu Marta była wcześniej przez prawie 10 lat związana z Adamem, a do ślubu nie doszło. Z Królem rozstali się z mało przyjacielskich okolicznościach, a ona długo nie mogła sobie z tym poradzić. Jednak, jak widać, Kamil pomógł jej się pozbierać i chyba bardzo chciała dopiec Adamowi tak szybkim ślubem.
Po trwającej zaledwie pół godziny ceremonii ślubnej, młoda para i goście pojechali na wesele do luksusowego hotelu.