Halina Młynkova po odchowaniu syna podporządkowała swoje życie karierze. Marzenie o powrocie do popularności z czasów Brathanków stało się ponoć jej obsesją. Żeby je zrealizować rozwiodła się z mężem, Łukaszem Nowickim, który ponoć niewystarczająco wspierał ją w karierze i poślubiła czeskiego producenta Leszka Wronkę.
Nowy mąż obiecał zająć się jej karierą. Na początek kazał jej przefarbować włosy na blond i odchudzić się. Ostatnio zaś namawia ją ponoć na operację powiększenia biustu i rozbieraną sesję w męskim magazynie. Zobacz: Mlynkova rozbierze się w "Playboyu"? Mąż ją namawia...
Załatwił jej także posadę współprowadzącej programu The Voice. Niestety, w porównaniu z Mariką Halina wypadła słabo. Okazała się nawet gorsza od drewnianej Magdy Mielcarz.
Program już trwa, więc jest o wiele za późno na zmiany personalne. Jak donosi Super Express, skończyło się na tym, że producenci kazali Halinie, by się za dużo nie odzywała. A to, co już zdążyła powiedzieć, jest wycinane w trakcie montażu.
Produkcja nie jest zadowolona z Haliny - ujawnia informator tabloidu. Program często jest przemontowywany, a Halinę zastępuje się Maćkiem Musiałem i Tomkiem Kammelem. Halina najprawdopodobniej nie poprowadzi kolejnej edycji show.
_
_