Wczoraj znaleziono ciało 28-letniej Cathriony White, byłej dziewczyny Jima Carreya. Cathiona popełniła samobójstwo, w pożegnalnym liście napisała, że do tego dramatycznego kroku doszło przez rozstanie z aktorem. Ich drogi rozeszły się w czwartek.
Dzisiaj Carrey wydał lakoniczne oświadczenie, w którym wyraził swoje współczucie dla rodziny i przyjaciół zmarłej: Jim Carrey o samobójstwie dziewczyny: "Jestem zszokowany!"
Wspólny przyjaciel Cathriony i Jima jest jednak zdania, że to nie rozstanie załamało dziewczynę. Od lat cierpiała na depresję, z której nie mogła się wyleczyć. Tak naprawdę to właśnie choroba połączyła ją z aktorem:
To tragedia, ale osoby, które dobrze znały Cat, nie są bardzo zaskoczone. Przez większość życia walczyła z depresją i tak naprawdę to ta choroba połączyła ją z Jimem. Gdy on nie mógł wstać z łóżka, ona była przy nim i na odwrót. Mieli w sobie oparcie. Bywały dni, gdy we dwójkę nie wstawali z łóżek, zasuwali zasłony i całymi dniami leżeli - komentuje.
Czasem Jim chciał zabrać ją na jakąś imprezę, ale Cat nigdy tego nie chciała, wstydziła się i źle się z tym czuła. To nie ich rozstanie, ale depresja zmusiła ją do samobójstwa. Jim był dla niej jedynym przyjacielem w Stanach i była w nim szaleńczo zakochana. Gdy ich związek dobiegł końca, straciła sens życia.
Przypomnijmy, że depresja była też powodem samobójstwa Robina Williamsa. Aktor odebrał sobie życie w sierpniu ubiegłego roku.