Małgorzata Pieńkowska, jak zapewnia w wywiadach i na filmikach z treningów, poszła do Tańca z gwiazdami po to, by zrobić coś dla siebie. Nieoficjalnie mówi się, ze zmusiła ją do tego sytuacja finansowa. Po odejściu z M jak miłość próbowała swoich sił jako producentka teatralna. Niestety, wyprodukowany przez nią spektakl Więzi rodzinne, mimo że został dobrze przyjęty przez recenzentów, nie okazał się sukcesem finansowym. Aktorka została bez oszczędności, za to z długami. Żeby ratować swoje finanse musiała przeprosić się z producentami M jak miłość, ale widocznie to nie wystarczyło, żeby wyjść w długów. Zobacz: Pieńkowska spłaci długi dzięki występowi w "Tańcu z gwiazdami"?
Na parkiecie aktorce idzie średnio. W piątkowym odcinku była zagrożona, ale przynajmniej schudła 5 kilo.
Wszyscy mówią, że mocno zeszczuplałam, ale 5 kilogramów to nie jest chyba tak dużo - zastanawia się w Fakcie - Prawdopodobnie chodzi o to, że mam teraz więcej mięśni, moje ciało wyciągnęło się do góry i wysmukliło. Ewidentnie dzieje się z nim coś dobrego. Jestem łakomczuchem, ale teraz odmawiam sobie nawet ukochanej czekolady. Wybieram tylko to, co daje mi energię.”
Przypomnijmy, że rekordzistą w chudnięciu na parkiecie nadal pozostaje zwycięzca pierwszej edycji, Piotr "Oliwier" Janiak z wynikiem 13 kilogramów.