19 września w Krakowie odbył się ślub Marka Kondrata z młodszą od niego o prawie 4 dekady Antoniną Turnau. Dla 27-letniej panny młodej i córki młodszego przyjaciela aktora było to spełnienie marzeń. Podobno już w szkole podstawowej zapowiedziała bliskim, że poślubi Kondrata.
Rodzice jednak nie potraktowali tego ostrzeżenia poważnie. Dlatego, gdy 3 lata temu, po Festiwalu Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym wyszło na jaw, że ze sobą sypiają, Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss przeżyli szok. Trudno im się dziwić. Traktowali Marka jak "przyjaciela domu".
Przyzwyczaili się, że ich jedynaczka woli towarzystwo ludzi starszych od siebie i że w sposób naturalny zżyła się z ich przyjaciółmi - tłumaczy osoba z otoczenia rodziny w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Przez długi czas myśleli, że z Markiem łączy ją sympatia i sprawy zawodowe, bo zaczęła pracę w jego firmie winiarskiej. Ale serca matki nie da się oszukać. Maryna zrozumiała, że Antonina jest zakochana jak nigdy dotąd. Martwiła się jednak, czy związek z tak dojrzałym mężczyzną da jej jedynaczce szczęście. I jak poradzi sobie, będąc obiektem zainteresowania mediów.
Różnice w podejściu rodziców Antoniny do sprawy jej małżeństwa dało się wyczuć podczas wesela, zorganizowanego w barze należącym do "pana młodego".
Ojciec panny młodej, Grzegorz Turnau, cały wieczór tryskał dobrym humorem, ale matka nie potrafiła ukryć zafrasowanej miny - ujawnia jeden z gości. Długo nie mogła pogodzić się z tym, że Antonina związała się z Markiem. O ból głowy przyprawia ją zwłaszcza duża różnica wieku między nimi.
Dziwicie się jej? Pewnie myślała o tym, co będzie za 10-15 lat.