_
_
Żona Czesława Kiszczaka, komunistycznego generała, ministra spraw wewnętrznych, oskarżonego o masakrę w kopalni Wujek i współwinnego wprowadzenia stanu wojennego, napisała właśnie książkę Kiszczakowa. Tajemnice generałowej. Jej premiera zapowiedziana jest na 6 pażdziernika. Dzieli się w niej z czytelnikami swoimi obawami w kwestii wierności małżonka. Wyznaje, że jest przekonana, że ją zdradzał. Nie jest tylko pewna, z kim.
Na liście podejrzanych znalazły się poetka i autorka tekstów, matka Agaty Passent, Agnieszka Osiecka i znana aktorka Beata Tyszkiewicz.
Czesław był zawsze szarmancki, rycerski w stosunku do obcych kobiet. One również słały do niego listy w podzięce. List Agnieszki Osieckiej dał mi jednak do myślenia: "Szanowny Panie Generale. Dziękuję!!! Nasza rozmowa (chociaż wcale dla mnie niełatwa) zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie, a już ostatni Pana gest był zupełnie oszałamiający..." - wspomina Maria Kiszczak. Każda kobieta na moim miejscu byłaby zazdrosna. O, proszę spojrzeć - a to Beata Tyszkiewicz. Ją też podejrzewałam o romans z Kiszczakiem. Takie miałam przeczucie. "Ten list to nie prośba, a podziękowanie" - pisała do Czesława. Czy przypadkiem ta Osiecka nie miała z moim mężem romansu? Czy on mnie z nią nie zdradzał? To samo tyczy się Beaty Tyszkiewicz. Czy oni mieli romans? Pewnie już się nigdy nie dowiem... Ale w tamtym czasie wiedziałam na pewno, że mnie zdradza.
Nieżyjąca od 8 lat Osiecka już się na ten temat nie wypowie, za to Beata Tyszkiewicz postanowiła zaprotestować przeciwko posądzaniu o jej o sypianie z Kiszczakiem. W Super Expressie tłumaczy, że prosiła go tylko o pomoc w sprawie "pewnych ludzi, którzy pomagali jej w domu".
Opowiedziałam Kiszczakowi o tym, bo sytuacja stawała się groźna. Pan Czesław poradził mi, jak mam rozwiązać ten problem - wspomina aktorka. W podzięce kupiłam mu w sklepie z kryształami czerwony puchar, który zostawiłam u wartownika z prośbą o przekazanie go Kiszczakowi. Proszę sobie wyobrazić, że ledwo wróciłam do domu, a posłaniec przysłał mi bukiet pięknych czerwonych róż. Przypisują mi różne romanse w życiu, ale z panem generałem nie miałam żadnego. Pamiętam, że generał był przystojnym, postawnym mężczyzną, miał kształtną głowę. Dobrze wyglądał w mundurze. Wyróżniał się wśród innych polityków okresu PRL. Chcę jednak uspokoić jego żonę, panią Marię, i powiedzieć, że Czesław Kiszczak nigdy nie zdradził jej ze mną.
_
_**
_
**
_